Kłamstwo życia

 

Żyć znaczy wierzyć i mieć nadzieję - okłamywać innych i siebie. Dlatego najbardziej wiarygodny portret człowieka, jaki kiedykolwiek stworzono, to Rycerz Smętnego Oblicza - jego rysy odnajdziemy w postaciach najdoskonalszych mędrców. Nieprzyjemna historia Ukrzyżowania albo inna, trochę bardziej majestatyczna, której ukoronowaniem była Nirwana - obie charakteryzują się podobnym stopniem nierzeczywistości, chociaż to im zwykło się przyznawać znaczenie symboliczne, któremu w końcu odmówiono biednemu hidalgo. Wszystkie opowieści nie mogą zwyciężyć: różnorodna jest płodność ludzkich kłamstw... Jedno oszustwo wygrywa, powstaje z niego religia, doktryna albo mit i znajduje się tłum wyznawców, inne przegrywa i pozostaje jedynie dygresją, teorią lub fikcją. Tylko to, co tkwi pogrążone w bezruchu, nie dodaje nic z tego, czym jest, kamień nie kłamie i nikt się im nie interesuje; tymczasem życie nieustannie wymyśla: jest powieścią pisaną przez materię.
Garstka kurzu, którą owładnęły fantomy - oto człowiek: najdoskonalszym jego wizerunkiem, doskonale podobnym, byłby Don Kichot opisany przez Ajschylosa...

(Jeżeli życie znajduje się na pierwszym miejscu w hierarchii kłamstw, to zaraz po nim następuje miłość: kłamstwo w kłamstwie. Ona jest wyrazem naszej hybrydycznej kondycji, otacza się instrumentarium błogiego szczęścia i udręk, dzięki którym znajdujemy w kimś innym substytut nas samych. Jaka to sztuczka sprawia, że dwoje cudzych oczu odwraca naszą uwagę od samotności? Czy nie jest to najbardziej upokarzające osłabienie umysłu? Miłość nadwyręża władze poznawcze, ale one, raz obudzone, zabijają miłość. Nierzeczywistość nie może triumfować w nieskończoność, nawet odziana w kostium najbardziej płomiennego z kłamstw. Bo któż potrafiłby żywić złudzenia na tyle silne, by znajdować w kimś innym to, czego na próżno szuka w sobie? Uczucie ciepła w trzewiach miałoby nam dać to, czego nie znaleźliśmy w całym wszechświecie? A na tym właśnie polega sedno tej anomalii, tak rozpowszechnionej i niewiarygodnej zarazem: rozwiązać we dwoje – a raczej zawiesić – wszystkie zagadki; dzięki ułudom zapomnieć, że życie nurza się w fikcji, podwójnym gruchaniem zapełnić powszechną pustkę; i wreszcie – cóż za parodia ekstazy – tarzać się w pocie swego nieszczęsnego wspólnika.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Okaleczony Las

  Obecną porą powinny władać zwłoki. Ten plugawy stan pozbawiony uprzywilejowania; kiedy pierwiastek boski opuścił mięso, przez co mięso ...